Wózki autonomiczne (AMR/AGV) to sposób na przewidywalny transport wewnętrzny bez ingerencji w podłogę. Zamiast ogólników — konkret, który pomaga podjąć decyzję.
5-minutowy audyt „czy to ma sens?”
-
Powtarzalność tras: min. 2–3 stałe relacje dziennie (np. dok → bufor → linia).
-
Czas ręcznych przejazdów: ≥ 3 h/dobę = dobry kandydat.
-
Skrajnia i nawierzchnia: wąskie łuki, progi, bramki – da się objechać/oznaczyć?
-
Format ładunku: palety EUR/ISO, KLT, wózki gniazdowe – z góry zdefiniowane wysokości poboru/odkładania.
-
Integracje: możliwość podania zleceń z WMS/MES lub prostego kolejkowania.
ROI „na serwetce”
-
Koszt ręczny: (roboczogodzina × godziny transportu/dobę × dni/m-c).
-
Koszt AMR: rata/lease + serwis/SaaS + energia.
Jeśli wózki autonomiczne pokrywają ≥ 70% czasu przejazdów i redukują przestoje międzygniazdowe, zwrot często mieści się w 12–24 mies. Dodatkowy zysk: stabilny takt i mniej „gaszenia pożarów”.
Wybór technologii (bez marketingu)
-
Palety, punkt–punkt: niski AMR do podnoszenia/holowania palet.
-
KLT/kompletacja: kompaktowe wózki autonomiczne z blatem i windą nożycową; must-have: integracja z WMS.
-
Ruch mieszany z ludźmi: LiDAR + kamery 3D, geofencing, certyfikowane skanery bezpieczeństwa.
-
Różne wysokości: modele z podnośnikiem; sprawdź promień skrętu przy regałach.
Pitfall radar (na co najczęściej się „wykłada”)
-
Brak buforów przy punktach poboru/odkładania → korki.
-
Za mało reguł pierwszeństwa w strefach mieszanych → przestoje.
-
Niedoszacowane koła/nawierzchnia → poślizgi i fałszywe stop-y.
-
Brak właściciela procesu po wdrożeniu → flota „żyje własnym życiem”.
Plan pilota (30–60 dni)
-
Jedna trasa, jasne KPI: czas cyklu, wykorzystanie floty, interwencje ręczne.
-
„Robot-ready layout”: oznaczenie stref, buforów, kierunków ruchu.
-
Integracja lekka: kolejka zleceń + dashboard floty (SLA i alerty).
-
Szkolenie załogi: zasady współruchu, reset błędów, eskalacja.
-
Retrospektywa po 4 tyg.: tuning tras, priorytetów, okien czasowych.
Sedno: wózki autonomiczne nie muszą zmieniać całego magazynu. Wystarczy jeden dobrze opisany przepływ, by odczuć spadek przestojów i przewidywalny takt. Skalowanie to dokładanie tras – nie kucie posadzki.
Sprawdź: https://www.helipolska.pl/